O co chodzi z tym networkingiem? Innymi słowy: Czym networking na pewno nie jest?
.
.
.
.
.
Moi drodzy z pewnością nie raz zastanawialiście się po co są spotkania networking’owe. Jeśli jesteście osobami, które pracują nad swoimi własnymi projektami, macie start-up czy prowadzicie własną firmę to z pewnością słyszeliście o networking’u i ogólne zasady znacie. W przeciągu ostatnich 15 lat stał się dość popularny w Polsce.
Czy większość z nas tak naprawdę rozumie co kryje się za ideą networkingu?
Bardzo dobre pytanie. Ostatnimi czasy byłam w kilku miastach w Polsce, by wziąć udział w różnego rodzaju spotkanaich networkingowych i mam trochę doświadczenia w tej dziedzinie. Z tego co zauważyłam wiele osób ma odmienne, różne podejście do tego rodzaju spotkań. Jedni nastawieni są na budowanie relacji i zdobywanie nowych kontaktów. Inni traktują netoworking tylko i wyłącznie jako typową sprzedaż bezpośrednią. W moim rozumieniu lepiej jest postawić na poznawanie nowych osób i budowanie bazy kontaktów, z której będzie można skorzystać w przyszłości. Dzięki temu te spotkania są o wiele bardziej przyjemne i owocne.
Na co warto zwrócić szczególną uwagę?
Różnorodność
1. Networking to miejsce, gdzie poznamy wiele nowych, z reguły bardzo ciekawych osób, które działają w różnych branżach. Kluczem do sukcesu w dobrym podejściu do networkingu jest fakt, iż tak naprawdę nigdy nie wiemy kiedy dana wizytówka w formie elektronicznej czy papierowej przyda nam się w przyszłości w naszym życiu zawodowym. Jedna z Pań, z którą ostatnio podróżowałam pociągiem bardzo mnie zainspirowała. A mianowicie powiedziała tak: “Magdalena, słuchaj ja chodzę na różne targi, eventy, spotkania i jak spodoba mi się to co dana osoba robi zawodowo, wówczas biorę od niej wizytówkę. Dzięki temu wiem, że gdy będę w mojej firmie w przyszłości robić rzecz X, to chciałabym skorzystać z usług tej osoby, ponieważ widać, że jet ogarnięta.” Dokładnie tak się dzieje moi drodzy. Mam podobne doświadczenie. Przez ostoatnie 2 lata poznałam wiele ciekawych osób z różnych branż i dosłownie wczoraj wysłałam im zaproszenie na spotkanie, które zorganizowałam. W rezultacie, okazało się, iż część z tych osób pochodzi z mojego miasta i tym samym będzie w stanie przyjść. Elegancko. I o to właśnie chodzi. Nie warto się załamywać jeśli pierwsze czy drugie spotkanie networkingowe z różnych powodów wam nie wyszło. Niektórzy nawiązują współpracę tego samego dnia po networkingu. Inni po roku czy 2 latach. Nie ma reguły, ale zawsze warto, dlatego że z każdego takiego spotkania wynosi się pewnego rodzaju lekcję/wiedzę, którą możecie wykorzystać w przyzłości.
Warto słuchac co inni mają do powiedzenia
2. Warto wsłuchać się w to, co poszczególne osoby mają do powiedzenia i zrobić sobie własne notatki w wersji elektronicznej lub papierowej, by zapamiętać najważniejsze szczegóły, np. imię danego przedsiębiorcy, nazwę jego firmy i adres strony www czy nazwę konta na Instagramie, itp. Dobrze jest dopisać przy danej osobie w czym konkretnie mogłaby nam pomóc tu i teraz lub w przyszłości.
Istotny jest fakt, iż networking tak naprawdę nie jest miejscem, gdzie bezpośrednio sprzedajemy nasze usługi wszystkim uczestnikom spotkania. Oczekiwanie, że po spotkaniu wszyscy czy 60% uczestników od razu kupi od nas usługę czy produkt nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Lepiej nastawić się na relacje i rozponzanie kto jest kim niż nastawienie się tylko i wyłącznie na sprzedaż.
Najważniejsze jest bowiem to, by się poznać, posłuchać co druga osoba ma do powiedzenia np. podczas 2-3 minutowego wystąpienia/prezentacji czy podczas networkingu za tzw. kulisami. Zbudowanie dobrych relacji jest o wiele lepsze niż stoswanie tzw. sprzedaży bezpośredniej za wszelką cenę. Przynajmniej takie jet moje zdanie.
Bądź przygotowany/a do spotkania
3. Gdy idziemy na spotkanie networkingowe i/lub gdy bierzemy udział w wydarzeniu on-line na żywo dobrze jest przygotować ładną i zwięzłą prezentację naszych usług oraz np. voucher z 10% zniżką na skorzystanie z danej usługi po raz pierwszy. Jest to bardzo dobra praktyka, stsowana przez wielu przedsiębiorców.
Warto postawić na kreatywność
I tutaj opowiem wam historię, która przytrafiła się podczas jednego ze spotkań. Z tego co pamiętam w wydarzeniu brało około 70 przedsiębiorców. Wśród nich była jedna pani. Wyglądała na zagubioną i wystraszoną. /Z zawodu specjalistka od BHP/. Gdy przedstawiała swoją ofertę, to mówiła jakby bez większego przekonania, o tym czym się zajmuje. Ale, ku mojemu zdziwieniu, za miesiąc, podczas kolejnego spotkania przyszła już w specjalnym stroju roboczym łącznie z kaskiem na głowie oraz oczywiście z uśmiechem na twarzy. Wyglądało to naprawdę dobrze i przekonywująco. Dodatkowo, gdy za drugim razem, w przeciągu 2 minut przedstawiała swoją ofertę, można było wyczuć, iż mówi o swoim zawodzie z pasją. Potrafiła także przedstawić, to czym zajmuje się na co dzień, ale już w zupełnie innym świetle. Dzięki temu inni przedsiębiorcy mogli zobaczyć wartość i korzyści jakie może dać danej firmie. Na sam koniec opowiedziała jeszcze 2 żarty sytuacyjne, aby nadać pewnej lekkości swojej wypowiedzi. Także wniosek z tego jest taki, że warto zrobić coś co będzie nas wyróżniać w tłumie. Sztuką jest też zrobienie tego z pewnego rodzaju lekkością, ale to już temat na inny artykuł.
Wizytówka w formie on-line i/lub w wersji papierowej
Wizytówki w wersji papierowej: Z pewnością sami wiecie jak ważne jest, aby mieć przy sobie wizytówki, które wyróżniają się w tłumie. Startegie są różne. Jedni wychodzą z założenia, iż na wizytówce powinno być zdjęcie i kod QR do oferty czy strony www danej firmy. Inni wychodzą z założenia, iż dobrze jest mieć całą wizytówkę w jednym konkretnym kolorze, np. srebrnym, złotym czy niebieskim lub ze srebnymi czy złotymi napisami.
Przez wizytówkę w wersji on-line rozumiem np. podanie konkretnego QR kodu do ofery związanej z usługą X czy Y, gdzie będą zamieszczone także nasze dane kontaktowe, by zainteresowana osoba mogła do nas napisać czy zadzwonić.
Niektórzy podczas spotkań networkingowych chodzą z notatnikiem w telefonie i tworzą własną bazę kontaktów już na miejscu. Też jest to dobre rozwiązanie.
Inni z kolei, po rozmiwe z osobą X robią sobie z nią zdjęcie i przesyłają tą fotkę na swój własny telefon wpisując w treści sms informację o tym, czym zajmuje się dany przedsiębiorca. Czasem wygląda to zabawnie, ale działa. Najważniejsze, że działa.
Ok, dzięki za informację. Zapamiętam Ciebie. Ale o co chodzi?
Moi drodzy. W życiu bywa różnie. Bradzo czesto zdarza się, że poznajemy osobę X, która ma do zaoferowania usługę Y czy produkt Z. Jeżeli my w danym momencie nie potrzebujemy skorzystać z tych usług/produktów to nie oznacza to, że nie polecimy ich komuś innemu. Dlatego też warto brać udział w spotkaniach networkingowych.
Tażke, do dzieła. Nie ma się czego bać, ponieważ poprzez samo pojawienie się na danym wydarzeniu możemy zaprezentować siebie jako człowieka oraz usługi / produkty, jakie możemy zaoferować innym.
Aha moment
Niezwykle intrygujące jes to, że po niemal każdym spotkaniu networkingowym pojawiają się momenty pt: ”aha, już teraz rozumiem”, albo ”mam pewnien pomysł, super biorę się do jego realizacji od razu i/lub wpisuję go na listę istotnych rzeczy do zrealizowania, które przez jakiś czas poczekają na tzw. parkingu czy też w poczekalni. Ja, osobiście dzięki tego rodzaju spotkaniom widzę dany projekt czy start-up nad którym pracuję w danej chwili w zupełnie innym świetle. Zaczym widzieć inne rozwiązania, które do tej pory były niewidoczne, gdzieś daleko za górami, za lasami. Nie mówiąc już o poznanych osobach, o przedsiębiorcach, którzy kazdego dnia idą przed siebie do celu, idą mimo wszystko.
Mam nadzieję, iż mój artykuł was choć trochę zainspirował i dał Wam dużo do myślenia. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję do zobaczenia/do usłyszenia podczas jednego ze spotkań networking’owych!
Zatem, gdzie możecie dowiedzieć się o spotkaniach networking'owych orgaznizowanych przeze mnie?
Fanpage nazywa się: Business Solutions Converations regarding Business with Mags
Zapraszam. Naprawdę warto!!!
Artykuł został napisany przez Magdalenę Wasilewską, Trenerkę Praktycznego Angielskiego BIznesowego, która na co dzień współpracuje głównie z przedsiębiorcami, by wesprzeć ich w uzyskaniu płynności językowej z zakresu negocjacji, wystąpień publicznych, w kwestii dopracowania oferty handlowej oraz tak po porstu pomaga w przełamaniu bariery językowej.
Magdalena, współpracuje także z dyrektorami i kierownikami międzynarodowych korporacji oraz polskich firm.
Lektora wspiera także studentów, którzy na osatnich latach studiów potrzebują przygotować się do egzaminów na poziomie B2/C1, by móc uzyskać tytuł magistra/inżyniera. Trenerka wspiera dodatkowo studentów w tym, by uzyskali taką płynność językową, aby mogli dobrze funkcjonować w obecnej/przyszłej pracy.